Dziś mamy wolne.
Nasz supervisor załatwił nam wycieczkę, bo o nas dba i robi wszystko by ta nudna i monotonna praca, była jak najczęściej urozmaicana.
Czekajcie na zdjęcia.
Dzień za dniem na obczyźnie
Translate
wtorek, 30 lipca 2013
wtorek, 2 lipca 2013
25 % za nami
Dzień za dniem mija, jak krople deszczu podczas burzy. Ciężko je zliczyć, w sumie każdy wygląda tak samo, zmienne są niewielkie.
Tak mijają moje ostatnie dni. Trudno określić tak na prawdę czym się różnią. Poza wtorkowym treningiem w piłkę i piątkowo/sobotnią imprezą, każdy dzień zdaje się być tym poprzednim i w sumie identycznym jak kolejny.
Miało być ciekawie, ambitny tytuł 'Dzień za dniem na obczyźnie' zapowiadał codzienną, ciekawą i wręcz nieprzewidywalną nutkę emocji i doświadczeń, a niestety tak nie jest.
Pracy mamy mało, zaczynamy o 9:00 porannym spotkaniem przy kawce na punkcie zjazdu, a kończymy przeważnie około 16:00 . Dziennie otwieramy między 3 a 10 połączeń w zależności jakie mamy polecenia i limity przedstawione odgórnie. Czasem trzeba podgonić robotę i zrobimy dużo i to w naprawdę dobrym tempie pracy.
Mało tego ! Z okazji naszej niesamowitej pracy i niebywałego tempa, w piątek mamy wolne!
Szefostwo organizuje mam BBQ z piwkiem i winkiem. Więc spotykamy się razem w punkcie ósmym, tam znajduje się piękny betonowy grill i zaczynamy zabawę! O 12:00 w samo południe :)
A potem, jak to w piątek wieczór przydała by się jakaś impreza!
Otworzyliśmy już 50% interkonekcji, czyli około 850 sztuk, czyli wykonaliśmy 25% całej przewidzianej pracy (później jeszcze zamykamy te połączenia po wymienieniu kabli nadprzewodzących itd.)
Oby ta praca nigdy się nie skończyła.
Tak mijają moje ostatnie dni. Trudno określić tak na prawdę czym się różnią. Poza wtorkowym treningiem w piłkę i piątkowo/sobotnią imprezą, każdy dzień zdaje się być tym poprzednim i w sumie identycznym jak kolejny.
Miało być ciekawie, ambitny tytuł 'Dzień za dniem na obczyźnie' zapowiadał codzienną, ciekawą i wręcz nieprzewidywalną nutkę emocji i doświadczeń, a niestety tak nie jest.
Pracy mamy mało, zaczynamy o 9:00 porannym spotkaniem przy kawce na punkcie zjazdu, a kończymy przeważnie około 16:00 . Dziennie otwieramy między 3 a 10 połączeń w zależności jakie mamy polecenia i limity przedstawione odgórnie. Czasem trzeba podgonić robotę i zrobimy dużo i to w naprawdę dobrym tempie pracy.
Mało tego ! Z okazji naszej niesamowitej pracy i niebywałego tempa, w piątek mamy wolne!
Szefostwo organizuje mam BBQ z piwkiem i winkiem. Więc spotykamy się razem w punkcie ósmym, tam znajduje się piękny betonowy grill i zaczynamy zabawę! O 12:00 w samo południe :)
A potem, jak to w piątek wieczór przydała by się jakaś impreza!
Otworzyliśmy już 50% interkonekcji, czyli około 850 sztuk, czyli wykonaliśmy 25% całej przewidzianej pracy (później jeszcze zamykamy te połączenia po wymienieniu kabli nadprzewodzących itd.)
Oby ta praca nigdy się nie skończyła.
czwartek, 20 czerwca 2013
Praca czy wakacje ?
To pytanie nas nurtuje od kilku dni.
Ponieważ czujemy się jak na wakacjach, za które jeszcze dostajemy pensje. Żyć nie umierać !
A tak naprawdę, to kiedy wróciłem z urlopu, pogoda nie za bardzo dopisywała. Już się bałem!
Przed urlopem, tutaj lało. Straszliwie lało. Pojechałem na urlop, w Polsce... lało, straszliwie lało ! A tutaj... po trzydzieści stopni ! Wróciliśmy po urlopie... znowu leje! Ale na szczęście po kilku dniach w końcu się uspokoiło i teraz cierpimy z innego powodu. Jest bardzo ciepło ! Gdy jesteśmy w ubraniach roboczych to nie chcemy wychodzić z tunelu, tam jest przyjemnie chłodno..
Ale czemu wakacje? Ponieważ od 3 dni, codziennie do pracy jedziemy zaopatrzeni w bursztynowe napoje i ręczniki a gdy szychta nam się pod ziemią skończy, wskakujemy czym prędzej do auta i migamy nad jeziorko genewskie i spędzamy tam całe popołudnie.
To jest to. Trochę się opaliłem, nie powiem, woda w tym jakże wielkim zbiorniku zaskakująco ciepła, więc nawet kamienista plaża, z która spotkałem się po raz pierwszy w życiu nie jest dla mnie przeszkodą - po prostu wchodzę do wody w klapkach i póki dotykam dna, nie ściągam ich :)
A potem one sobie spokojnie dryfują na wodzie, tak jak i ja :)
Zdjęć Wam nie będę wrzucał, zaufajcie mi - jest cudownie!
Ponieważ czujemy się jak na wakacjach, za które jeszcze dostajemy pensje. Żyć nie umierać !
A tak naprawdę, to kiedy wróciłem z urlopu, pogoda nie za bardzo dopisywała. Już się bałem!
Przed urlopem, tutaj lało. Straszliwie lało. Pojechałem na urlop, w Polsce... lało, straszliwie lało ! A tutaj... po trzydzieści stopni ! Wróciliśmy po urlopie... znowu leje! Ale na szczęście po kilku dniach w końcu się uspokoiło i teraz cierpimy z innego powodu. Jest bardzo ciepło ! Gdy jesteśmy w ubraniach roboczych to nie chcemy wychodzić z tunelu, tam jest przyjemnie chłodno..
Ale czemu wakacje? Ponieważ od 3 dni, codziennie do pracy jedziemy zaopatrzeni w bursztynowe napoje i ręczniki a gdy szychta nam się pod ziemią skończy, wskakujemy czym prędzej do auta i migamy nad jeziorko genewskie i spędzamy tam całe popołudnie.
To jest to. Trochę się opaliłem, nie powiem, woda w tym jakże wielkim zbiorniku zaskakująco ciepła, więc nawet kamienista plaża, z która spotkałem się po raz pierwszy w życiu nie jest dla mnie przeszkodą - po prostu wchodzę do wody w klapkach i póki dotykam dna, nie ściągam ich :)
A potem one sobie spokojnie dryfują na wodzie, tak jak i ja :)
Zdjęć Wam nie będę wrzucał, zaufajcie mi - jest cudownie!
środa, 12 czerwca 2013
Po urlopie
Ciężkie są powroty do pracy. Oj ciężkie.
Szczególnie, gdy trzeba znów odjechać tak daleko od wszystkiego co się zna, lubi i kocha.
Wróciłem w niedzielę wieczorem, po długiej męczącej trasie, ledwo się zdrzemnąłem i już rano do pracy.
Na dzień dobry, 2900metrów pod górkę z punktu 2 aż pod sam punkt 3.
Tego dnia nie było pozwoleń na otwieranie mieszków, więc jedyną prace jaką wykonaliśmy było odkręcenie wierzchnich śrub przy mieszku W.
Przygotowaliśmy 24 połączenia i dzień pracy się skończył.
Na szczęście ta praca to marzenie, więc ciutkę łatwiej było wrócić do trybu pracy :)
Szczególnie, gdy trzeba znów odjechać tak daleko od wszystkiego co się zna, lubi i kocha.
Wróciłem w niedzielę wieczorem, po długiej męczącej trasie, ledwo się zdrzemnąłem i już rano do pracy.
Na dzień dobry, 2900metrów pod górkę z punktu 2 aż pod sam punkt 3.
Tego dnia nie było pozwoleń na otwieranie mieszków, więc jedyną prace jaką wykonaliśmy było odkręcenie wierzchnich śrub przy mieszku W.
Przygotowaliśmy 24 połączenia i dzień pracy się skończył.
Na szczęście ta praca to marzenie, więc ciutkę łatwiej było wrócić do trybu pracy :)
sobota, 25 maja 2013
Wyniki konkursu
Przyznam, że na początku bałem się niskim zainteresowaniem konkursu, ale na szczęście dopisaliście i ostatniego dnia padły najtrafniejsze odpowiedzi.
Nie będę długo się rozpisywać tylko przejdę od razu do ogłoszenia wyników :
And the winner is .....
3. Alicja T. Błąd - 73
4. Krzysztof T. Błąd - 75
5. Radosław K. Błąd - 93
Prawidłową liczba jest 348 otwartych interkonekcji.
Dziękuję wszystkim za udział w konkursie, to nie ostatni taki - gwarantuję.
Każdy kto spróbował, otrzyma jakiś drobiazg.
Nagrody do odebrania na specjalnej gali, 1 czerwca, prawdopodobnie w Graciarni.
Nie będę długo się rozpisywać tylko przejdę od razu do ogłoszenia wyników :
And the winner is .....
1. Christian ! You were the best ! You pointed the nearest number ! Only 15 too small
2. Tomasz B. Błąd - 653. Alicja T. Błąd - 73
4. Krzysztof T. Błąd - 75
5. Radosław K. Błąd - 93
Prawidłową liczba jest 348 otwartych interkonekcji.
Dziękuję wszystkim za udział w konkursie, to nie ostatni taki - gwarantuję.
Każdy kto spróbował, otrzyma jakiś drobiazg.
Nagrody do odebrania na specjalnej gali, 1 czerwca, prawdopodobnie w Graciarni.
środa, 22 maja 2013
sektor 3-4
Wtorek, środę i czwartek wyjątkowo spędzamy poza pociągiem w sektorze 3-4.
Dostaliśmy polecenie pilnego otwarcia 24 interkonekcji więc wzięliśmy się do pracy.
Zaczęliśmy na około 800 metrze od punktu 3, pierwszego dnia otworzyliśmy 5 sztuk, ale z pracami wystartowaliśmy dopiero po przerwie, około godziny 13, ponieważ wcześniej musieliśmy poprzewozić sprzęt z punktu 6, oddalonego o około 8 km.
Dziś, dnia drugiego, pojechaliśmy aż na 2250 metr by otworzyć 11 połączeń (nieco więcej niż nasza norma dzienna) ale plan do końca nie został wykonany, ponieważ grupa elektryków nie przygotowała nam stawiska pracy - nie usunęli kabli przeszkadzających w przesunięciu mieszka W, tak więc zrobiliśmy 9 oraz 2 z połączeń planowanych na jutro. Pracowaliśmy bez przerwy, bo tak uzgodniliśmy z przełożonym (tutaj przerwa jest obligatoryjna, na powierzchni musimy być minimum 1h [ plus dojazdy z i do miejsca pracy, czasami przerwa trwa 2h ] ), jednak odległość do pokonania jest spora, a poza tym, zdecydowanie szybciej pracuję się bez przerw, gdy jest się w toku pracy.
Plan na dzień trzeci: elektrycy mają na jutro przygotować pozostałe 2 połączenia, czyli znów przejażdżka hen daleko, otworzenie 2 interkonekcji, powrót na około 1600 metr, otwarcie 6 i koniec.
Piątek ? prawdopodobnie będziemy znów przewozić sprzęt do punktu 6, gdzie od poniedziałku wrócimy do normalnego pociągu.
Ale to wszystko może się zmienić. Tu zmiany następują bardzo często :)
Taka ciekawostka:
Kilka postów temu, ktoś spytał o temperaturę panującą w tunelu.
Odpowiedź jest ciekawa, ponieważ byliśmy dopiero w puntkach 4,5,6 oraz dzisiaj 3.
5-7 jest cieplutko. Około 19-20 stopni, więc bardzo przyjemnie, natomiast punkty 2-4 znajdują się pod Jurą i temperatura tam wynosi około 14-15 stopni.
Poza tym, są zacieki - co paręnaście metrów strumyczek płynie z wolna po ścianie,
w dziurze pod linia QRL (tam gdzie płynie ciekły hel jest lekkie zagłębienie, ponieważ ta linia jest nieco niżej) woda sięga kilku centymetrów.
A najgorsze jest to, że jest tam strasznie nie przyjemnie. Wilgoć bardzo wysoka, zimne powietrze, całe interkonekcję są strasznie chłodne, od samej pracy robi się zimno..
W porównaniu do innych sektorów, tego lubić nie będę...
A tak apropo, każde poprzednie wejście do tunelu, które poznaliśmy, otaczały wielkie hangary, tutaj? Zrobię Wam jutro zdjęcie i pokażę. Zdziwicie się:)
Dostaliśmy polecenie pilnego otwarcia 24 interkonekcji więc wzięliśmy się do pracy.
Zaczęliśmy na około 800 metrze od punktu 3, pierwszego dnia otworzyliśmy 5 sztuk, ale z pracami wystartowaliśmy dopiero po przerwie, około godziny 13, ponieważ wcześniej musieliśmy poprzewozić sprzęt z punktu 6, oddalonego o około 8 km.
Dziś, dnia drugiego, pojechaliśmy aż na 2250 metr by otworzyć 11 połączeń (nieco więcej niż nasza norma dzienna) ale plan do końca nie został wykonany, ponieważ grupa elektryków nie przygotowała nam stawiska pracy - nie usunęli kabli przeszkadzających w przesunięciu mieszka W, tak więc zrobiliśmy 9 oraz 2 z połączeń planowanych na jutro. Pracowaliśmy bez przerwy, bo tak uzgodniliśmy z przełożonym (tutaj przerwa jest obligatoryjna, na powierzchni musimy być minimum 1h [ plus dojazdy z i do miejsca pracy, czasami przerwa trwa 2h ] ), jednak odległość do pokonania jest spora, a poza tym, zdecydowanie szybciej pracuję się bez przerw, gdy jest się w toku pracy.
Plan na dzień trzeci: elektrycy mają na jutro przygotować pozostałe 2 połączenia, czyli znów przejażdżka hen daleko, otworzenie 2 interkonekcji, powrót na około 1600 metr, otwarcie 6 i koniec.
Piątek ? prawdopodobnie będziemy znów przewozić sprzęt do punktu 6, gdzie od poniedziałku wrócimy do normalnego pociągu.
Ale to wszystko może się zmienić. Tu zmiany następują bardzo często :)
Taka ciekawostka:
Kilka postów temu, ktoś spytał o temperaturę panującą w tunelu.
Odpowiedź jest ciekawa, ponieważ byliśmy dopiero w puntkach 4,5,6 oraz dzisiaj 3.
5-7 jest cieplutko. Około 19-20 stopni, więc bardzo przyjemnie, natomiast punkty 2-4 znajdują się pod Jurą i temperatura tam wynosi około 14-15 stopni.
Poza tym, są zacieki - co paręnaście metrów strumyczek płynie z wolna po ścianie,
w dziurze pod linia QRL (tam gdzie płynie ciekły hel jest lekkie zagłębienie, ponieważ ta linia jest nieco niżej) woda sięga kilku centymetrów.
A najgorsze jest to, że jest tam strasznie nie przyjemnie. Wilgoć bardzo wysoka, zimne powietrze, całe interkonekcję są strasznie chłodne, od samej pracy robi się zimno..
W porównaniu do innych sektorów, tego lubić nie będę...
A tak apropo, każde poprzednie wejście do tunelu, które poznaliśmy, otaczały wielkie hangary, tutaj? Zrobię Wam jutro zdjęcie i pokażę. Zdziwicie się:)
piątek, 17 maja 2013
konkurs !
Witajcie witajcie !
W związku z moim przyjazdem w najbliższym czasie, chciałbym ogłosić konkurs z nagrodami !
Pokrótce przypomnę czym się dokładnie zajmujemy:
LHC jest w tej chwili w czasie LS1 (wielkiego zamknięcia nr1) podczas którego cały akcelerator jest konsolidowany. Wymieniane są kable nadprzewodnikowe, wadliwe magnesy a także całe urządzenie przygotowywane jest do rozpędzenia cząstek do prędkości zbliżonej do prędkości światła w próżni.
Jest nas tu wielu, z każdego zakątka świata, a w samym tunelu można usłyszeć spokojnie kilka ciekawych, egzotycznych dla nas języków.
W skład grupy, która otwiera (i zamyka) interkonekcje pomiędzy magnesami, wchodzimy my, zespół z PWr oraz grupa z University of Athens - roboczo zwą nas Alpha&Omega team.
Dlaczego tak ? Ponieważ jako pierwsi weszliśmy do tunelu i dopiero po wykonanej przez nas pracy kolejne ekipy mogą przystąpić do pracy oraz dlatego że dopiero jak wszystkie prace zostaną wykonane my wchodzimy jako ostatni i zamykamy całość.
Więc jesteśmy początkiem i końcem tego przedsięwzięcia :)
LHC składa się z 1695 interkonekcji około 1100 różnego rodzaju magnesów oraz jest podzielony na 8 sektorów. My kilka dni temu skończyliśmy otwieranie dopiero pierwszego sektora, mianowicie 5-6. Ale nie zaprzestaliśmy na tym, tylko lecimy dalej z 'pociągiem' i aktualnie pracujemy w sektorze 6-7, a Grecy mieli kilka ekstra otwarć w sektorze 4-5. Ile ? nie mogę powiedzieć.
Jako że nasza praca polega stricte na otwieraniu połączeń, pytanie konkursowe jak najbardziej z tym tematem związane a brzmi następująco:
Ile do tej pory łącznie z grupą grecką otworzyliśmy interkonekcji ? *
W zależności od ilości odpowiedzi dostosuję ilość nagród. Na początek wygrywa 5 osób, które będą najbliżej prawidłowej liczby.
Nagrody będą jedynymi w swoim rodzaju pamiątkami z CERNu oraz z LHC z gwarancją, że każdy z tych gadżetów osobiście był w tunelu, na co można otrzymać pamiątkowe zdjęcie potwierdzające ten fakt.
Na odpowiedzi czekam do piątku 24.05.2013 do 23:59 !
* stan na dzień 17.05.2013
W związku z moim przyjazdem w najbliższym czasie, chciałbym ogłosić konkurs z nagrodami !
Pokrótce przypomnę czym się dokładnie zajmujemy:
LHC jest w tej chwili w czasie LS1 (wielkiego zamknięcia nr1) podczas którego cały akcelerator jest konsolidowany. Wymieniane są kable nadprzewodnikowe, wadliwe magnesy a także całe urządzenie przygotowywane jest do rozpędzenia cząstek do prędkości zbliżonej do prędkości światła w próżni.
Jest nas tu wielu, z każdego zakątka świata, a w samym tunelu można usłyszeć spokojnie kilka ciekawych, egzotycznych dla nas języków.
W skład grupy, która otwiera (i zamyka) interkonekcje pomiędzy magnesami, wchodzimy my, zespół z PWr oraz grupa z University of Athens - roboczo zwą nas Alpha&Omega team.
Dlaczego tak ? Ponieważ jako pierwsi weszliśmy do tunelu i dopiero po wykonanej przez nas pracy kolejne ekipy mogą przystąpić do pracy oraz dlatego że dopiero jak wszystkie prace zostaną wykonane my wchodzimy jako ostatni i zamykamy całość.
Więc jesteśmy początkiem i końcem tego przedsięwzięcia :)
LHC składa się z 1695 interkonekcji około 1100 różnego rodzaju magnesów oraz jest podzielony na 8 sektorów. My kilka dni temu skończyliśmy otwieranie dopiero pierwszego sektora, mianowicie 5-6. Ale nie zaprzestaliśmy na tym, tylko lecimy dalej z 'pociągiem' i aktualnie pracujemy w sektorze 6-7, a Grecy mieli kilka ekstra otwarć w sektorze 4-5. Ile ? nie mogę powiedzieć.
Jako że nasza praca polega stricte na otwieraniu połączeń, pytanie konkursowe jak najbardziej z tym tematem związane a brzmi następująco:
Ile do tej pory łącznie z grupą grecką otworzyliśmy interkonekcji ? *
W zależności od ilości odpowiedzi dostosuję ilość nagród. Na początek wygrywa 5 osób, które będą najbliżej prawidłowej liczby.
Nagrody będą jedynymi w swoim rodzaju pamiątkami z CERNu oraz z LHC z gwarancją, że każdy z tych gadżetów osobiście był w tunelu, na co można otrzymać pamiątkowe zdjęcie potwierdzające ten fakt.
Na odpowiedzi czekam do piątku 24.05.2013 do 23:59 !
* stan na dzień 17.05.2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)